Czas ucieka, zapisy się ... rozpędzają ale wolno (za wolno). Natomiast organizacja PITS cały czas wre. Tzn. nie ma czekania na cud, jest: kombinowanie, kombinowanie i kombinowanie. Nawet jeśli nie będzie obiadów, a jak będą, to i tak gwarantujemy uczestnikom ... kanapki ze smalcem lub kanapki z nutellą (co kto woli). 5 chlebów zapewni lokalna piekarnia pp. Skibińskich, 5 chlebów przyjedzie z piekarni Magdziarz w Wągrowcu. Trzeba jednak za nie zapłacić, po 1 gr za bochenek. Taką cenę wynegocjowałem. (jak widać na zrzucie). Smalec też jest już zamówiony i to nie będzie byle smalec. Kto był rok temu może zaświadczyć. Pan Leszek Baczyński jest naprawdę specjalistą.
Dzisiaj na Zrzutce został wykupiony oficjalnie pierwszy obiad (oprócz tego są jeszcze 2, czyli razem 3). Jak zauważył w komentarzu amator obiadu, zużycie kalorii na turnieju może osiągnąć 3 krotne średnie zużycie, zatem posilać się warto!
Oprócz strat kalorycznych, można na turnieju posiwieć, a nawet stracić włosy. Dokładnie 10 lat temu zagrał w XVI PITS Kamil Plichta (wtedy jeszcze kandydat na mistrza). Obecnie jest już blisko tytułu arcymistrza ale włosów już nie ma :) Nie jest wykluczone, że pojawi się teraz :)
Będzie można o jego kursach szachowych porozmawiać :)
8 dni do turnieju
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz