Medale dotarły!

 Już są! Jeszcze nigdy nie były tak wcześnie. Przeważnie docierały na ostatnią chwilę. Przypominam, że to rzemieślnicza robota, nie żadna masówka. Do tego w tym roku w tym roku zaproponowałem wytwórcy eksperyment technologiczny, polegający na mieszaniu w stanie ciekłym różnych kolorów emalii ale tylko takim delikatnym mieszaniu, które miało dać efekt malachitu (Malachit jest kamieniem o działaniu magicznym. Jeśli noszony przez nas malachit pęknie, to znaczy, że ostrzegł nas przed niebezpieczeństwem. Sprowadza nam dobry, spokojny sen i dużą dozę optymizmu. Otwiera również serca na miłość.) Zamówionych zostało 27 egzemplarzy, czyli jeden jest rezerwowy i ten jeden ... można "kupić". Zatem gdyby ktoś był zainteresowany, to proszę o kontakt, oczywiście dochód ze sprzedaży zostanie przeznaczony na fundusz turnieju a chwilowo nie jest różowo :) Możliwe, iż informacja o nadplanowym medalu pojawi się na ZRZUTCE bądź jakimś portalu aukcyjnym ... ale cały czas będzie to ten nadplanowy medal. Cena wywoławcza, to 40 PLN (taki jest koszt medalu w tej technologii, przy takim nakładzie).

To jeszcze zdjęcie rewersu w lepszej rozdzielczości.

Zostały trzy miesiące ...

 

To nie jest tak, że nic się nie dzieje. Już niedługo powinny dotrzeć medale :) Na zdjęciu próbny egzemplarz. Nasze medale są produkowane na zamówienie ... nie jadą z Chin :) "Nie chwaląc się" :) to podsunąłem firmie produkcyjnej pomysł mieszania kolorów w sposób losowy. Tym razem każdy medal będzie inny, chociaż wszystkie będą podobne. Gdy już dotrą, to jeden zostanie wystawiony na licytację. Przy okazji przypominam o ZRZUTCE :) bo koszty będą z pewnością.